Zażartowała, że została porwana...
Sąd rodzinny podejmie decyzję w sprawie 16-latki, która bezpodstawnie zaalarmowała policję. Młoda jastrzębianka zadzwoniła pod numer alarmowy, mówiąc oficerowi dyżurnemu, że została porwana, po czym zakończyła połączenie. Mundurowi błyskawicznie namierzyli rozmówczynię i dotarli do jej mieszkania, jednak zgłoszenie okazało się kiepskim żartem...
Kiedy tylko młoda rozmówczyni zakończyła połączenie z oficerem dyżurnym, policjanci od razu przystąpili do działania. Namierzyli właściciela telefonu i błyskawicznie zjawili się w jednym z mieszkań na ulicy Kurpiowskiej. Wtedy też wyszło na jaw, że żadna z przebywających tam osób nie oczekuje na pomoc. Rzekomo porwaną okazała się 16-latka, która wymyśliła całą historię dla żartu. Młoda jastrzębianka stanie wkrótce przed sądem rodzinnym, który podejmie decyzję w jej sprawie.