Rozpalił ognisko, bo chciał upiec boczek...
Kara aresztu, grzywny lub nagana grozi 52-letniemu mężczyźnie, który rozpalił w lesie ognisko. Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że jest on poszukiwany przez wodzisławską prokuraturę. Apelujemy o wyobraźnię! Sprzyjająca pogoda i niska wilgotność ściółki leśnej w zderzeniu z ludzką bezmyślnością mogą doprowadzić do tragedii!
Kara aresztu, grzywny lub nagana grozi 52-letniemu mężczyźnie, który rozpalił w lesie ognisko. Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że jest on poszukiwany przez wodzisławską prokuraturę. Apelujemy o wyobraźnię! Sprzyjająca pogoda i niska wilgotność ściółki leśnej w zderzeniu z ludzką bezmyślnością mogą doprowadzić do tragedii!
W środę mundurowi interweniowali wobec 52-latka, który w godzinach wieczornych rozpalił w lesie przy ulicy Popiełuszki ognisko. Zdziwiony interwencją policjantów mężczyzna tłumaczył, że chciał tylko upiec sobie boczek. Po chwili wyszło także na jaw, że 52-latka poszukuje wodzisławska prokuratura. Za wykroczenie, jakiego się dopuścił będzie odpowiadał przed sądem. Zgodnie z artykułem 82 Kodeksu Wykroczeń osobie, która w lesie roznieca ogień grozi kara aresztu, grzywny lub nagany.