Coraz mniej kradzieży aut
Na Śląsku ginie coraz mniej aut, a właściciele starszych modeli samochodów mogą spać spokojniej. W przeciwieństwie do złodziei i paserów. Dotąd skradziono o 33% mniej pojazdów, niż w pierwszych 4 miesiącach 2012 r. To efekt działań policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości samochodowej w naszym województwie.
Na Śląsku ginie coraz mniej aut, a właściciele starszych modeli samochodów mogą spać spokojniej. W przeciwieństwie do złodziei i paserów. Dotąd skradziono o 33% mniej pojazdów, niż w pierwszych 4 miesiącach 2012 r. To efekt działań policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości samochodowej w naszym województwie.
Prowadzone przez policjantów kontrole złomnic wpłynęły znacząco na spadek kradzieży samochodów – głównie starszych modeli. W ubiegłym roku na Śląsku skradziono ponad 2700 aut. 30% z nich to samochody starszych roczników, których wartość rynkowa wynosi zaledwie kilka tysięcy złotych. Wiele z nich nie znalazło nowych właścicieli. Złodzieje i paserzy, szukając nowych żródeł zarobku, za pośrednictwem złomnic i nielegalnych stacji demontażu wprowadzili do obiegu części pochodzące ze starych aut. Reszta trafiła jako złom do hut. Kilka przeprowadzonych w tym roku akcji spowodowało skurczenie się tego procederu. Potwierdzają to policyjne statystyki:
- w styczniu 2013 roku skradziono 196 samochodów (w styczniu 2012 r. - 250)
- w lutym 2013 skradziono 137 aut (w lutym 2012 r. skradziono 225)
- w marcu 2013 skradziono 197 samochodów (w marcu 2012 r. odnotowaliśmy 263 kradzieże)
- w kwietniu 2013 skradziono 142 samochody (w kwietniu 2012 r. odnotowaliśmy 265 kradzieży)
Prowadzone przez policjantów akcje ujawniły ponadto proceder nielegalnego demontażu aut. W Mysłowicach na jednej ze złomnic funkcjonariusze oraz inspektorzy ochrony środowiska zdobyli dowody, że w ciągu ostatnich miesięcy dokonano tam rozbiórki ponad 700 samochodów. Kilka z nich pochodziło z kradzieży. Przedsiębiorcy, który oświadczył, że samochody skupował od osób fizycznych i prowadził rozbiórkę aut w celu pozyskania - między innymi - złomu metali kolorowych, grozi kara finansowa nawet do 300 tysięcy złotych.
Policjanci z "samochodówki" pracują także nad innym rodzajem złodziejskiej przestępczości - wyłudzeniami ubezpieczeń. Wiele kradzieży aut może być sfingowanych przez właścicieli tylko po to, aby uzyskać odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej.
Jeżeli z biegiem czasu uda się wyeliminować przynajmniej część tego typu przestępstw, to możliwe, że za kilka lat liczba kradzieży aut spadnie jeszcze bardziej . Ale już dziś właściciele czterech kółek mogą spać znacznie spokojniej niż jeszcze kilkanaście lat temu.
Źródło: KWP