Nietypowa interwencja
Jastrzębscy policjanci zostali wezwani do nietypowej interwencji. Zgłaszająca kobieta poprosiła mundurowych o pomoc w odzyskaniu walizki należącej do jej córki. Policjanci mieli także za zadanie ustalić właścicieli dwóch walizek, które wypadł z autobusu. Jak się później okazało bagaże należały do obywateli Irlandii. Dzięki dobrej współpracy mundurowych z Jastrzębia-Zdroju i Wodzisławia Śląskiego trafiły do swoich prawowitych właścicieli.
W sobotę, około 16.00 do oficera dyżurnego jastrzębskiej komendy zadzwoniła kobieta, która poprosiła o pomoc. Ze zgłoszenia wynikało, że jej 17-letnia córka wracała autobusem z Krakowa do domu. Kiedy wysiadła na dworcu w Jastrzębiu-Zdroju i chciała zabrać swój bagaż, kierowca autobusu gwałtownie ruszył. Wówczas z pojazdu wypadły dwie walizki, jednakże żadna z nich nie należała do dziewczyny. Mundurowi musieli znaleźć bagaż 17-latki, ale także odszukać właścicieli pozostałych walizek. Jak ustalił oficer dyżurny, autobus jechał w kierunku Wodzisławia Śląskiego. Dyżurny jastrzębskiej komendy skontaktował się z oficerem dyżurnym wodzisławskiej jednostki i powiadomił go o zaistniałej sytuacji. W okolicę dworca natychmiast udali się mundurowi z Wodzisławia. Tam spotkali dwóch zdezorientowanych obywateli Irlandii wraz z nieswoją walizką. Był to zaginiony bagaż 17-letniej jastrzębianki. Wodzisławscy policjanci przywieźli mężczyzn do jastrzębskiej komendy, gdzie z kolei oczekiwała na nich 17-latka z ich bagażami. Dzięki zaangażowaniu i dobrej współpracy mundurowych z Jastrzębia-Zdroju i policjantów z Wodzisławia Śląskiego bagaże trafiły do prawowitych właścicieli.