Rozbój, którego nie było
Sąd rodzinny będzie decydował o dalszym losie 16-latka, który powiadomił policjantów o przestępstwie, do którego nie doszło. Młody jastrzębianin twierdził, że został napadnięty, a sprawcy skradli mu spodnie oraz bieliznę. Szybko okazało się, że nastolatek zmyślił wszystko tylko po to, by zwrócić na siebie uwagę rodziców...
O rozboju mundurowi zostali poinformowani wczoraj po południu. Z relacji 16-letniego zgłaszającego wynikało, że sprawcy napadli na niego w lesie, kiedy wracał do domu ze spotkania z dziewczyną. Zdaniem jastrzębianina mężczyźni chcieli mu zabrać telefon komórkowy jednak ostatecznie, podczas szarpaniny, skradli mu spodnie oraz bieliznę. Nastolatek podał policjantom rysopis napastników. Stróże prawa natychmiast przystąpili do poszukiwania rzekomych przestępców. Chwilę później w ich ręce wpadł 30-letni bezdomny, którego 16-latek wskazał jako jednego ze sprawców. Mężczyzna został zatrzymany, jednak od początku nie przyznawał się do rozboju. Szybko okazało się, że mówi prawdę. W trakcie przesłuchania nastolatek przyznał, że sam wyrzucił swoje spodnie, a rozbój wymyślił, aby zwrócić na siebie uwagę rodziców... Dokumentacja w tej sprawie trafi wkrótce do sądu rodzinnego, który podejmie decyzję o dalszym losie jastrzębianina.