O krok od tragedii...
Mundurowi z Jastrzębia Zdroju w ostatniej chwili uratowali 34-latka, który chciał popełnić samobójstwo. Kiedy policjanci weszli do mieszkania desperata, mężczyzna wisiał już na grzejniku, z zaciśniętym wokół szyi paskiem. Dzięki natychmiastowej reakcji stróżów prawa udało się przywrócić czynności życiowe mężczyzny i uniknąć tragedii.
W sobotę po południu policjanci otrzymali informację dotyczącą mężczyzny, który w jednym z mieszkań na ulicy Wielkopolskiej chciał popełnić samobójstwo. Sytuacja okazała się bardzo dramatyczna, bowiem kiedy mundurowi weszli do środka, 34-latek wisiał już na grzejniku w łazience, z zaciśniętym wokół szyi paskiem. Policjanci natychmiast odcięli desperata oraz przystąpili do udzielania pierwszej pomocy nieoddychającemu mężczyźnie. Dzięki podjętej reanimacji, przywrócono mu czynności życiowe, jednak w dalszym ciągu pozostawał nieprzytomny. Po chwili na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe, które zabrało 34-latka do szpitala. Podczas rozmowy z żoną desperata okazało się, że tego samego dnia jej nietrzeźwy mąż próbował już wyskoczyć z okna, jednak w ostatniej chwili siłą ściągnęła go z parapetu.